U pewnej ilości osób może występować tzw. łuszczyca, która polega ogólnie rzecz ujmując na zbyt szybkim namnażaniu się komórek naskórka ( około 3-4 dni zamiast około miesiąca u zdrowej osoby ), co objawia się występowaniu jakby łusek na skórze.Przyjmuje się ,że łuszczyca jest choroba auto- immunologiczną która może dotknąć każdej osoby już w wieku 15 lat. Przyczyny nie są dokładnie znane, mogą to być np. osłabienia organizmu, stres, spożywanie używek, zła dieta itd.
W przypadku łuszczycy dochodzi często równocześnie do infekcji bakteryjnych, wirusowych lub grzybiczych, które są możliwe poprzez popękana skórę przy łuszczycy. Skóra może swędzieć , być zaczerwieniona-może wystąpić rumień itd.Poniżej zamieszczam kilka przykładów ze zdjęciami łuszczycy:
W książce zatytułowanej ” Propolis ” Pana dr. Murata sugeruje on zastosowanie łącznie propolisu i pszczelego pyłku kwiatowego w celu skutecznego leczenia łuszczycy. Propolis występuje w podejściu tego badacza tutaj jako lek przeciw łuszczycy oraz przeciw wirusom, grzybom i bakteriom, a pyłek jest stosowany jako zródło składników odżywczych dla skóry przy chorobie łuszczycy, jako ,że w tej chorobie występuje ich brak w warstwie skóry, która zbyt szybko narasta .Pan dr Murat określa ,że w takim zestawie produkty pszczele pozwalają wyleczyć łuszczyce w kilka dni .
Według tej metody propolis jest podawany na skórę w formie płynnego ekstraktu bezalkoholowego na miejsca zmienione chorobowo . Natomiast pszczeli pyłek kwiatowy ma być spożywany w ilości od 1000 mg- 2000 mg dziennie z propolisem spożywanym dodatkowo w ilości 1-2 g dziennie
Pszczeli pyłek kwiatowy mikronizowany, opakowanie o,5 kg, można stosować przy zmianach łuszczycowych razem z propolisem, dostepny na www.arria.pl w cenie ok 70 zł
Z mojego doświadczenia:
W ostatnim czasie rozmawiałem z osobą u której występuje łuszczyca skóry głowy. Osoba ta stosowała propolis na owłosiona skórę głowy uzyskując efekt cofania się zmian chorobowych. Stosowała propolis ze zdjęcia jak wyżej zapewniając mnie ,że był wyjątkowo skuteczny w tym kierunku.Propolis w formie płynnej był wcierany opuszkami palców w owłosioną skórę głowy. Według jej opisu żaden tradycyjny lek od lekarza nie działał tak skutecznie na łuszczyce jak właśnie propolis i w związku z tym zaprzestała zupełnie stosowania leków tradycyjnych na łuszczycę .
Dla przykładu leki tradycyjne na łuszczycę tzw. kortykosteroidy w formie doustnej powodują szereg efektów działań niepożądanych na organizm ludzki już przy 3 miesięcznym okresie stosowania, zakłócając równowaga całego organizmu i narażając go na inne nieprzewidziane choroby w przyszłości. Propolis natomiast może być stosowany długotrwale bez żadnych efektów ubocznych , zważając ,że łuszczyca może nie zostać wyleczona całkowicie do końca naszego życia ( remisje ).
Utrata włosów może dotyczyć każdego i w każdym wieku. Do czynników można zaliczyć między innymi wpływ uwarunkowań genetycznych- gdy u przodków taka utrata włosów była w przeszłości, pod wpływem zmian hormonalnych, leków , stresu itp. W większości przypadków staramy się początkowo ukryć problem, przez dopinanie dodatkowych włosów, peruki, czapki i inne nakrycia głowy.
W ostatnim czasie na świecie wykonano wiele badań nad wpływem produktów pszczelich na zapobieganie wypadaniu włosów.
Można powiedzieć ,że istnieje od kilku lat ugruntowany już pogląd ,że pszczeli pyłek kwiatowy wpływa zapobiegawczo na wypadanie włosów. Pyłek można spożywać w takim przypadku w formie zmikronizowanej, specjalnie przygotowanej w tym celu , ale również można zastosować zewnętrznie ekstrakt z pyłku pszczelego bezpośrednio na włosy w formie kosmetyku do pielęgnacji – np odżywki do włosów.
Od jakiegoś czasu jest dostępna nowoczesna odżywka do włosów serii ARRA – można ją nabyć pod adresem -www. arria.pl .Zawiera ona naturalny bio – aktywny ekstrakt z pszczelich pyłków kwiatowych.
Produkt jest w opakowaniu 160 ml w formie bez spłukiwania, pozwalający na długotrwałe działanie ekstraktu z pyłków kwiatowych na włosy, co ma wyjątkowo korzystny efekt. Odżywka powoduje ,że włosy łatwo się rozczesuje , pozostawiając po wchłonięciu się połysk na włosach . Po dłuższym stosowaniu umożliwia zahamowanie wypadania włosów. Poprawia elastyczność włosa. Może być stosowana na dzień i na noc.
W pszczelim pyłku kwiatowym znajduje się wiele składników odżywczych , korzystnych dla ciała i włosów.Jednym z nich jest aminokwas o nazwie L- Cysteina.
L- Cysteina powoduje między innymi zwiększenie średnicy włosa, co ma znaczenie przy włosach łamliwych, cienkich. Wyglądają one po kuracji pełniej , jakby ich było więcej. Składnik ten wzmacnia nasadę włosa i cebulki, co ma znaczenie np przy częstym farbowaniu włosów Zabieg farbowania włosów zmniejsza ich wytrzymałość , powodując wypadanie części słabszych włosów.
W pyłku znajdują się karotenoidy i witamina A, które powodują naturalne natłuszczenie włosów, zapobiegając w ten sposób ich wysychaniu , przez co hamując proces wypadania z tego powodu.
W pyłku znajduje się też witamina E, która powoduje dobre ukrwienie skóry głowy, zapewniając natlenienie tej części skóry i włosów, zapobiegając ich degradacji i wypadaniu.
W pszczelim pyłku kwiatowym znajduje się poza tym zestaw składników odżywczych takich jak witaminy z grupy B : B3, B5, B12, a także : Miedz, Wapno, Magnez,Żelazo, Witamina C, które poprawiają krążenie krwi w skórze głowy, wzmacniają włosy, zapobiegają ich wypadaniu.
W przypadku wypadaniu włosów prócz stosowania odżywki bezpośrednio na włosy można skorzystać z pszczelego pyłku mikronizowanego dostepnego na www.Arria.pl w wersji do spożycia , który zapobiegnie wypadaniu włosów ” od wewnątrz” naszego ciała .
Z mojego doświadczenia: Po spożyciu pyłku pszczelego w formie jak wyżej zauważyłem ,że włosy stają się silniejsze po okresie już ok 3 tygodni grubsze, nie występuje wysuszenie włosów, włosy w ogóle nie wypadają.
Odżywkę stosuję dwa razy dziennie rano i wieczorem, po wmasowaniu w skórę głowy i włosy, po wchłonięciu, włosy rozczesuje i wyglądają zdrowo, błyszcza się , mimo iż kolor mają już siwy. Gdybym ich nie rozczesywał , to włosy można ustawić jak na żelu np na stojąco . Odżywka ma ładny zapach kwiatowy, więc ogólnie efekt jest przyjemny po jej codziennym stosowaniu.
Kilka dni temu zainteresował mnie artykuł o badaniach klinicznych nad zastosowaniem pszczelego pyłku kwiatowego u młodocianych pływaków.
Pszczeli pyłek podawano przez okres ok 6 tygodni i badano , czy młodzi pływacy uzyskają lepsze wyniki , badano parametry medyczne , wydolność ,dotlenienie. W badaniu była grupa kontrolna około 20 pływaków i grupa placebo tej samej ilości osób , której nie podawano pszczelego pyłku kwiatowego.
Po czasie badań okazało się ,że w grupie która spożywała pszczeli pyłek kwiatowy ( nie podano w artykule niestety ilości spożywanej ) młodzi pływacy cały czas trenowali , podczas gdy w grupie placebo zdarzyły się 4 infekcje górnych dróg oddechowych na 20 osób , co wyłączyło ich z regularnych treningów, co przy dłuższych chorobach powoduje gorsze wyniki w treningach i zawodach.Wszystkie parametry medyczne były identyczne w grupie kontrolnej i placebo, co wydało mi się dziwne .
Z mojego doświadczenia:
W szkole podstawowej byłem w szkole tzw ” Mistrzostwa Sportowego ” )- pływackiej, mieliśmy zajęcia z pływania 1-2 razy w tygodniu, toteż dobrze umiem pływać od tego czasu (ale rekreacyjnie , nie jako zawodnik ).
Z tego co pamiętam z lat szkolnych to koleżanki i koledzy z klasy sportowej pływackiej trenujący codziennie po 2 godziny średnio dziennie ,ogólnie byli zawsze zmęczeni treningami,często kichali,mieli katar – byli przeziębieni. Prawdopodobnie po wyjściu z basenu nie dosuszali włosów i wychodzili na zewnątrz , narażając się na przeziębienia.Wtedy nie miałem żadnego pojęcia o wykorzystaniu produktów pszczelich w celach zdrowotnych , były tylko zwykłe leki, ze zwykłej apteki i zwykli lekarze.
Zawsze gdy idę na basen w lecie , taki pod gołym niebem to widzę ogromną ilość ludzi w wodzie, ale mało kto w ogóle pływa . Niemniej jednak przed pójściem na basen i pływaniem zjadam pszczeli pyłek kwiatowy. W zasadzie mimo iż nie pływałem od pól roku, to jestem w stanie przepłynąć kilka basenów bez większego zmęczenia . Zawsze starcza mi powietrza na oddechy ( chodzi o pływanie z głową pod wodą , wynurzającą się tylko dla pobrania powietrza ).
Po pływaniu nigdy nie występuje żadne przeziębienie, czy nawet katar.
Po przepłynięciu dziennie 1-1,5 km po pół roku ” nie pływania” nie czuje większego wyczerpania. Uważam ,że taki efekt to zasługa pszczelego pyłku kwiatowego spożywanego regularnie, pomimo,że badania kliniczne na młodych pływakach nie wykazały tego. Być może dawki pyłku były zbyt małe dla młodocianych pływaków , aby uzyskać wyrazny efekt powiększonej wytrzymałości , siły itp.gdyż oni ćwiczą w zasadzie cały czas zużywając wszystkie składniki odżywcze w zwiększonym tempie na treningach . Jakkolwiek brak chorób w przypadku pływania uważam za bardzo ważny z punktu widzenia zdrowotnego dla przeciętnej osoby pływającej , bez względu na ewentualny wynik sportowy.
Wczoraj byłem na kursie tańca towarzyskiego z żoną . Chodzimy na taki kurs od ok 2 lat w małym miasteczku. Obecnie jest to poziom zaawansowany. Przed pójściem na kurs zastanawiałem się nad polepszeniem swojego ruchu w tańcu i zacząłem oglądać programy telewizyjne :” Taniec z gwiazdami”i natrafiłem przypadkowo na parę ,w której kobieta była osobą bardzo słabo widzącą lub niewidomą . Poszukałem w internecie informacji o tej kobiecie i okazało się ,że jest ona mistrzynią sportową w lekkoatletyce osób niewidomych – biega z trenerem ,który ją prowadzi. W przypadku tej kobiety doszło do utraty wzroku poprzez degeneracje , uszkodzenie plamki żółtej w oku. Jest to młoda osoba .Opis życia tej kobiety zrobił na mnie duże wrażenie i postanowiłem zgłębić temat właśnie chorób oczu związanych z plamką żółta i wykorzystaniem apiterapii na blogu.
Kilka lat wstecz w rozmowie z moim ojcem Profesorem Ryszardem Czarneckim mówił on uparcie o korzystnym działaniu pszczelego pyłku kwiatowego na plamkę żółtą w oku, ale wtedy za bardzo nie zdawałem sobie sprawy jaki to może mieć znaczenie w wykorzystaniu właśnie w ten sposób.
Plamka żółta jest miejscem w oku które zawiera ogromną ilość odbiorników światła tzw. fotoreceptorów, które są odpowiedzialne za wyrazne – ostre widzenie a także za ubytki wodzenia w centralnej części .Wszelkie zmiany w plamce żółtej rzutują na jakość widzenia
Okazuje się ,że jedną z przyczyn zmian chorobowych w obrębie plamki żółtej może być błędna odpowiedz układu immunologicznego, tzw autoimmunologiczna odpowiedz polegająca na tym ,że organizm sam zamiast wzmacniać organ w tym wypadku plamkę żółtą powoduje jej zniszczenie.Takie dziwne działanie organizmu na razie jest dokładnie nie zbadane i nauka nie wie jak odwrócić taki proces.Proces degeneracji ,chorób plamki żółtej dotyka najczęściej osób starszych po 55-60 roku życia, ale i osoby młode także mogą mieć komplikacje związane z złym funkcjonowaniem plamki żółtej , czy postępującym jej zanikaniem.
Druga z przyczyn degeneracji plamki żółtej jest miażdżyca, czyli odkładanie się blaszek miażdżycowych z cholesterolu w układzie krwionośnym doprowadzającym krew do oka. W tym przypadku również korzystnie jest spożywać pszczeli pyłek kwiatowy, gdyż reguluje on poziomy cholesterolu we krwi, co wpływa korzystnie na zapobieżenie utraty widzenia oka.
Wcześniej już pisałem o wpływie pszczelego pyłku kwiatowego na poziom cholesterolu – na blogu . Oczywistym jest też ,że na zapobieżenie utraty wzroku wpływa dieta która nie powoduje rozwoju miażdżycy,spożycie tłuszczów nienasyconych , jak również koniecznym jest zaprzestanie palenia tytoniu.
W związku z tym ,że połączyłem fakty,że pszczeli pyłek kwiatowy działa normalizująco na układ immunologiczny człowieka jak i na fakt,że posiada dużą ilość substancji odżywczych które są właśnie potrzebne do dobrego widzenia przez oko w tym właśnie plamkę żółtą doszukałem się informacji ,że np . pszczeli pyłek kwiatowy w wersji z wierzby może pomóc w utrzymaniu dobrej jakości widzenia w związku z korzystnym działaniem na plamkę żółtą .Zawiera on dużą liczbę tzw karotenoidów, dobrze przyswajalnych , które bezpośrednio odżywiają właśnie plamkę żółta w oku
W swoim życiu miałem również wypadek związany z uszkodzeniem oka mechanicznym ( uderzenie patykiem )
Leżałem wówczas jak nieżywy około dwa tygodnie na plecach, widzenie było zamazane,zamglone , były w oku tzw pływaki, związane z wylewem krwi do oka. W tym czasie zwiększyłem dawki pyłku do leczniczych tzw 2 łyżki stołowe dziennie. Po tygodniu widziałem poprawę widzenia, tzn mgła zaczęła znikać z widzenia i pływaki się zmniejszały. To był znak ,że terapia pyłkiem była skuteczna. Po miesiącu widzenie całkowicie wróciło z przed wypadku. Oko wyglądało jak poprzednio , nie ma obecnie żadnych oznak zarówno w wyglądzie zewnętrznym oka jak i w widzeniu.
W ostatni weekend była bardo ładna pogoda, słońce świeciło , niebo bez żadnej chmurki. Wyjechałem z miasta na wieś i zastałem dużą ilość trawy, zabrałem się za koszenie .Zdjąłem koszulę , bo było mi gorąco. Kosiłem jakiś czas, nie zwracając uwagi na świecące słońce. Zwykle nie opalam się specjalnie , gdyż wiem, że dochodzi często do oparzeń skóry , jak i zniszczenia skóry ciała po latach opalania , jak również po opalaniu występuje u mnie zmęczenie na dzień następny.
W związku z tym,że równocześnie z koszeniem wysokiej trawy gryzły mnie komary na potęgę , to nie zwróciłem uwagi na dość długa ekspozycję na słońce. Efekt była taki,że wieczorem doszło do znacznego zaczerwienienia skóry , szczególnie na plecach , ramionach.
Gdy byłem dzieckiem kilka razy miałem okazję przeżyć cięższe stadia oparzeń słonecznych dochodziło do nich np po dłuższym przebywaniu np na plaży nad rzeką , nad jeziorami itp. Najpierw był intensywny rumień, nie mogłem spać, po kilku dniach dochodziło do schodzenia zewnętrznej warstwy oparzonej skóry. skóra swędziała. Podobno ,mogą nawet wyjśc bąble przy cięższych oparzeniach, u mnie nigdy do takich objawów nie dochodziło.
Ogólnie wiadomo ,że słońce posiada promieniowanie tzw. UV , które poprzez oddziaływanie na skórę ludzką może powodować przy dłuższej ekspozycji – powyżej ok 15 minut uszkodzenia struktury DNA. Skóra może w takim wypadku nie zdołać sama własnymi siłami się odbudować , dochodzi do trwałego zniszczenia wierzchniej warstwy skóry- naskórka , często złuszczenia. Organizm broni się różnymi sposobami np. poprzez zmiany termiczne całego ciała , zwiększenie ukrwienia części skóry poparzonej itp., produkcje melatoniny, barwnika skóry , który zapobiega dalszym oparzeniom ( osoby o ciemnej karnacji ciała , osoby z afryki albo nie ulegają oparzeniom słonecznym, albo tylko ich barwa ciała się przyciemnia , aby chronić skórę lepiej ).
Wiadomo jest również z badania statystyk chorób nowotworowych skóry na świecie , że im więcej wypadków oparzeń słonecznych dla danej osoby tym większe istnieje ryzyko wystąpienia chorób nowotworowych skóry dla tej osoby – ilość oparzeń jakby organizm pamięta i ta pamięć kumuluje kolejne przypadki oparzeń „tak jakby” na naszą niekorzyść .Wiąże się to ze zmianami w DNA komórek, spowodowanych promieniowaniem słonecznym UV.Badania naukowe wskazują,że pięciokrotne oparzenie słoneczne w ciągu naszego życia podwaja ryzyko powstania nowotworu skóry itd.
Skutki oparzenia w postaci zaczerwienienia występują najczęściej po kilku 2-6 godzinach, ból, pieczenie po 6-48 godzinach. Oparzenie dalej rozwija się około 1- 3 dni. Skór schodzi w czasie od 3 dni do kilku tygodni.
W pierwszej kolejności po koszeniu trawy intuicyjnie wyciągnąłem wiadrem wodę ze studni, była dość chłodna i polałem się nią w górnej części ciała ramiona i głowę , najpierw delikatnie i pózniej kilkukrotnie jeszcze . Trochę ten zabieg schłodził nagrzane ciało.
Następnie posmarowałem delikatnie całe ciało kremem i balsamem do ciała, Krem użyłem do twarzy gdyż jest gęstszy i rozsmarowanie go na rozgrzane , tkliwe, wrażliwe ciało po oparzeniu nie było przyjemne, balsam do cała lepiej się sprawdził, gdyż jest w postaci płynnej.
Po przyjechaniu ze wsi do miasta , zauważyłem,że rumień na ramionach i plecach jest w dalszym ciągu. Postanowiłem działać dalej. Przed spaniem wziąłem prysznic najpierw delikatnie lekko ciepła wodą , pózniej bardzo zimną , ale delikatnie, dość długo. Pragę dodac ,że jestem przyzwyczajony do takiego postępowania przy braniu prysznica, gdyż po ciepłej kąpieli przez cały rok dodaję kąpiel bardzo zimną woda przez cały rok od 2 lat , bez względu na porę roku, co pozwala mi ,że tak powiem zahartować ciało , być nie wrażliwym na nagłe oziębienia organizmu.Zaczynam oziębianie od nóg, rąk, pózniej ciało od przodu, od tyłu , a na końcu całą głowę .Należy to robic ostrożnie aby nie doprowadzić do tzw szoku termicznego , bardzo powoli na początku.
Po kąpieli tak jak i poprzednio nałożyłem krem na twarz , również zaczerwienioną pod wieczór i balsam delikatnie na całe ciało. Do tego spróbowałem rozetrzeć propolis bezalkoholowy ekstrakt na ramiona i szyję , gdzie zaczerwienienia były największe. Przed spaniem po kolacji spożyłem dodatkowo pszczeli pyłek kwiatowy, aby zapobiec zmęczeniu spowodowanemu przegrzaniem organizmu. Po obudzeniu stwierdziłem, że rumień się zmniejszył, , skóra w ogóle nie swędziała w miejscach oparzonych, nie było żadnego ogólnego zmęczenia . Wszystkie czynności kosmetyczne i lecznicze powtórzyłem przez kilka dni. po oparzeniu nie ma śladów, jak również nie odczułem żadnego dyskomfortu związanego z przebytym oparzeniem słonecznym.
Uważam,że w przypadku oparzeń ciała w cięższych przypadkach niż moje ostatnie można postępować podobnie, dopasowując oczywiście sposób użycia do własnych potrzeb.
Działanie lecznicze propolisu można wykorzystać do gojenia wszelkiego typu oparzeń np słonecznych, pszczeli pyłek kwiatowy można wykorzystywać do ogólnej regeneracji organizmu organizmu, zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie spożywać w celu uzyskania szybkiego powrotu organizmu do równowago biologicznej tzw homeostazy, zaburzonej poparzeniem słonecznym, jak również zabezpieczeniu się przed możliwymi powikłaniami po opalaniu ( powstanie nowotworów skóry np czerniak – nowotwór złośliwy ).
Dodać chciałem, ,że po oparzeniu piłem duże ilości soków owocowych , więcej niż zwykle i wody mineralnej, gdyż uważałem,że to pomoże mi szybciej dojść do stanu przed oparzeniem.
Oparzenia słoneczne jak również oparzenia po opalaniu się pod lampami w solarium jak i oparzenia po spawaniu metali są podobne , leczenie , zabiegi kosmetyczne jak i ogólne postępowanie są identyczne w wszystkich przypadkach z uwagi na to że w każdym wypadku na skórę ciała oddziałują takie same promienie UV.
Dla osób które bardzo lubią i chcą się opalać stworzona została linia dwóch kosmetyków – balsamów do i po opalaniu w opakowaniach po 150 ml w wygodnych tubach, poręcznych do zabrania np na plażę lub do solarium .
Balsam do opalania jest zarówno kosmetykiem odżywczym, jak i zabezpieczającym przed starzeniem sie skóry przy opalaniu, przed zmianami nowotworowymi które mogą zaistnieć np . po opalaniu, jak również zabezpiecza skórę przed szkodliwymi promieniami UV ze Słońca .
Balsam ma lekką konsystencję ,łatwo sie go nanosi na skóre , nie pozostawia tłustego filmu na skórze , można go stosować wielokrotnie w ciagu dnia , filtr słoneczny nie drażni skóry. Balsam można stosować na ciało i do twarzy .
Balsam po opalaniu jest wysoko odżywczy, zabezpiecza skórę przed wysuszeniem po kąpielach słonecznych ; jak i minimalizuje skutki ewentualnych oparzeń po nadmiernej ekspozycji na Słońce .Balsam po opalaniu nie posiada filtra UV , można go stosowań bezpośrefnio po opalaniu a również na noc po kąpieli na całe ciało .
Balsamy mają przyjemny , delikatny zapach .Skóra po zastosowaniu balsamów jest elastyczna i przyjemna w dotyku .
W dniu wczorajszym czytałem artykuł w którym jest opisane dokładnie jak wygląda zbieranie pszczelego pyłku kwiatowego przez pszczoły w liczbach, aby zobrazować i wyjaśnić znane powiedzenie ” Pracowity jak pszczoła”.
Powiedzenie to jest jakby komplementem dla człowieka, który lubi pracować i tę prace lubi oraz poświęca temu wiele czasu.
U pszczół wygląda to następująco :
W przeczytanym artykule opisano wyniki wyliczeń dokładnie jak wygląda praca pszczoły w liczbach :
zebranie przez pszczołę jednej łyżeczki od herbaty zajmuje pszczole około 8 godzin pracy przez 1 miesiąc.
Jedna granulka którą ma pszczoła na odnóżach ( jak na zdj powyżej ) zawiera ponad jeden milion ziarenek pyłku kwiatowego.
jedna łyżeczka pszczelego pyłku kwiatowego zawiera około 2,5 biliona pojedynczych ziarenek pyłku kwiatowego.
Jedna cząstka- ziarenko pyłku kwiatowego pyłku kwiatowego ma wymiar około 50/1000 mm.
Naukowcy w pewnym czasie próbowali w sposób sztuczny dokonać syntezy w laboratoriach pszczelego pyłku kwiatowego, żywiono nim w doświadczeniu pszczoły , ale one wszystkie wymarły. Pomimo że odtworzono cały znany skład pszczelego pyłku kwiatowego, część składu jego do dzisiaj jest tajemnicą natury.
W najlepiej przyswajalnej postaci jest pszczeli pyłek mikronizowany , można go zakupić na www.Arria.pl.
W związku z tym,że ostatnio miałem w rodzinie doświadczenia z krwawieniem z nosa przy dużym katarze postanowiłem przybliżyć jak można tego typu nadmierne i przypadkowe krwawienia szybko zakończyc jak i im zapobiegać w przyszłości.
W moim osobistym przypadku miałem w wieku szkolnym alergię na kwitnące topole, objawiającą się między innymi dużym katarem przez całą wiosnę . Gdy że tak powiem smarkałem często w chusteczki to pojawiało się krwawienie z nosa i byłem zmuszony leżeć ok pół godziny z zimnymi okładami z ligniny ,aby krew przestała lecieć .
W tamtych czasach ojciec poradził,żebym w tym czasie zażywał lek tzw Rutynę kupioną w aptece, ale nie mogłem jej długo przyjmować, gdyż według niego mogła uszkadzać wątrobę ;w związku z tym zażywałem rutynę tak przez tydzień do dwóch tygodni .
Obecnie nie mam w ogóle takich problemów gdyż spożywam pszczeli pyłek kwiatowy regularnie od dłuższego czasu.
Okazało się ,że w pszczelim pyłku kwiatowym jest związek naturalny podobnie działający jak ta Rutyna z apteki. to znaczy wzmacniająca naczynia krwionośne w całym ciele człowieka.Związek tan zaliczany jest do grupy tzw flawonoidów i jest go w pszczelim pyłku kwiatowym dość duża ilość.
Nie jest on toksyczny przy dłuższym stosowaniu w przeciwieństwie do leku z rutyną z apteki ( jest ich całe mnóstwo na rynku pod różnymi nazwami handlowymi ).
W związku z tym,że miałem kilka razy styczność z osobami po udarze mózgu – wylewie krwi do mózgu i z kilkoma rozmawiałem, a z niektórymi nie mogłem się porozumieć w ogóle , tylko rozmawiałem z opiekunami, stwierdziłem, że i w tym wypadku z pewnością pszczeli pyłek kwiatowy może mieć zastosowanie w profilaktyce tego typu zdarzeń , gdyż jego działanie polegające na wzmocnieniu naczyń krwionośnych w mózgu będzie bezcenne.
Chciałem nadmienić ,że osoby u których wystąpił udar mózgu , które spotkałem były w wieku od 30 kilku lat do 70 lat, ogólnie czynne były zawodowe, wydawało się im ,że są w dobrej kondycji zdrowotnej, część uprawiała sporty ,udar mózgu całkowicie ich zaskoczył i część osób wyeliminował z czynnego życia- są kalekami.
Następnym możliwym zastosowaniem pszczelego pyłku kwiatowego może być zapobieganie pęknięć i powiększaniu się tzw żylaków zewnętrznych i tętniaków wewnętrznych.
O ile te zewnętrzne zgrubienia naczyń krwionośnych są widoczne i reakcja na pęknięcie nagle jest w ogóle możliwa, na tyle szybko,aby nie doszło do poważnych powikłań, o tyle pęknięcie tętniaka w środku naszego ciała zostanie najpewniej niezauważone na tyle szybko,aby podjąć szybką akcję ratunkową .
W przypadku spożywania pszczelego pyłku kwiatowego można wzmocnić naczynia krwionośne , zmniejszając ryzyko pękania żylaków, tętniaków , a także znormalizować ciśnienie krwi w układzie sercowo – naczyniowym ( opis w blogu).
O pszczelim pyłku kwiatowym , jego dawkowaniu leczniczym i profilaktycznym , działaniu pisałem już w licznych artykułach na blogu .
Polecam wszystkim którzy chcą uzyskać wyrazne i szybkie wzmocnienie swoich naczynia krwionośne mikronizowany pszczeli pyłek kwiatowy dostępny na www.arria.pl w najlepiej przyswajalnej postaci do spożycia .
P.s.
W ostatnich dniach dowiedziałem się od stałego klienta stosującego produkty profesora Czarneckiego , że po dłuższym czasie kilkuletniego stosowania kompleksu propolisu bezalkoholowego 10% zmniejszyły się żylaki na nogach i o połowę zmniejszył się tętniak w mózgu, który był bezpośrednim zagrożeniem życia tej osoby.Tak więc okazuje się z naszej praktyki ,że również oprócz mikronizowanego pyłku pszczelego także kompleks bezalkoholowy propolisu Profesora Czarneckiego jest skuteczny na wyleczenie – zmniejszenie żylaków czy tętniaków w ciele człowieka,aczkolwiek proces ten jest powolny .
W związku z zapytaniami o to jak można złagodzić uderzenia gorąca i inne symptomy menopauzy u kobiet dotarłem do ciekawego z tej perspektywy artykułu naukowego ze zbiorów mojego ojca Prof. Ryszarda Czarneckiego z 2015 r, naukowców niemieckich . pt: ” Zastosowanie pszczelego pyłku kwiatowego i miodu dla złagodzenia uderzeń gorąca i innych symptomów menopauzy u pacjentek z nowotworem piersi „
W przypadkach gdy w okresie gdy kobiety były w okresie menopauzy , dodatkowo zdiagnozowano u nich nowotwór raka piersi zachodziła konieczność podawania im zarówno leków przeciwnowotworowych jak i równocześnie leków które łagodziły skutki menopauzy.
Często kobiety odstawiały wszystkie leki na własne życzenie, gdyż nie znosiły dobrze tylu różnych leków, skutkiem czego nowotwory nie były leczone
Nadto dowiedziono w badaniach ,że stosowanie terapii hormonalnej zastępczej może pogorszyć stan zdrowia kobiet z nowotworami .Próbowano w związku z tym obok terapii przeciwnowotworowej terapii niekonwencjonalnych np przez zmianę diety ( warzywa z zawartością estrogenów roślinnych ),ale zaniechano , gdyż ta również mogła być w tym przypadku szkodliwa. Próbowano równocześnie stosować nawet akupunkturę, ale ona też powoduje zmiany hormonalne u pacjentów , które mogą oddziaływać na wzrost nowotworów, w końcu też z niej zrezygnowano.
W badaniach wykryto nadto ,że te uderzenia gorąca w menopauzie były zwiastunem pózniejszego wykrycia u pacjentek nowotworów piersi ( toteż wydaje się ,że warto badać piersi u kobiet częściej w tym okresie palpacyjnie lub w tzw mammografie w razie jakichkolwiek wątpliwości )
W ostatnim czasie w trakcie różnych prac badawczych na świecie okazywało się ,że pszczeli pyłek kwiatowy spożywany oddzielnie , lub jako mieszanina z miodem , lub w postaci ekstraktów może zmniejszyć i złagodzić wszystkie symptomy przy menopauzie, mając znaczący wpływ na gospodarkę hormonalną w tym okresie.
W badaniach niemieckich poddano kobiety z nowotworami piersi w leczeniu, u których akurat występowała menopauza z wszystkimi jej symptomami . Zalecono przyjmowanie pszczelego pyłku kwiatowego w ilości 1 łyżki stołowej przez okres 14 dni.U pacjentek przez ten okres wycofano leki hormonalne dla uniknięcia i wykluczenia możliwych interakcji z produktami pszczelimi przejrzystości wyników.
W badaniu porównano skuteczność pszczelego pyłku kwiatowego w zmniejszaniu dolegliwości przy menopauzie używając skali : psychologicznej,somato- wegetatywnej,oraz układu moczowo- płciowego wg Schneidera (MRS).Mierzono również parametry krwi, poziomy hormonu estradiolu ( estrogenu ).
W trakcie badania część pacjentek zrezygnowała z spożywania pszczelego pyłku ze względu na jego specyficzny smak i zaproponowano w związku z tym mieszaninę pyłku z miodem która już była smaczna.
W grupie pacjentek przyjmujących pszczeli pyłek kwiatowy , lub pszczeli pyłek kwiatowy z miodem zaobserwowano około w 70 % osób badanych złagodzenie dolegliwości związanych z menopauzą wg skali MRS .
W kilku przypadkach zaobserwowano : zmniejszenie utraty włosów, polepszenie trawienia pokarmów,znormalizowanie ciśnienia krwi, zwiększenie gęstości kości ( porównano z badaniami nad wpływem miodu o nazwie Tualang z małą zawartością pszczelego pyłku kwiatowego na zagęszczenie kości i zmniejszanie się macicy u zwierząt doświadczalnych poddanych efektowi hormonalnemu zbliżonemu do menopauzy – dawki lecznicze miodu dla ludzi to ok. 1-2 gramy na kg masy ciała !)
W okresie menopauzy i bezpośrednio po menopauzie często dochodzi u kobiet do tzw.osteoporozy. Gęstość kości się zmniejsza ( do ok 20 %), pojawiają się na wszystkich stawach kości zgrubienia – wyrostki , takie narośla na stawach kości, które utrudniają ruchomość stawów, a także różnych częściach kręgosłupa , utrudniając normalne wyginania kręgosłupa. Kości w pózniejszym czasie mają zwiększoną łatwość łamania się np przy upadkach itp.
W związku z potrzebą wyjaśnienia w jakiej formie najlepiej spożywać pszczeli pyłek kwiatowy postanowiłem dzisiaj opisać różne sposoby spożywania pszczelego pyłku kwiatowego , które były dotychczas stosowane przez ludzi.
Zebrany z ula przez pszczelarza pyłek kwiatowy można wprawdzie spożyć od razu, ale jego przyswajalność przez organizm ludzki wynosi tylko kilka do kilkanaście procent, toteż nie warto tego robić . Czas w jakim pyłek znajduje się w przewodzie pokarmowym , nie pozwala naszemu organizmowi na skorzystanie ze składników odżywczych , które są zawarte w pyłku kwiatowym.
Ogólnie mówiąc pyłek jest tak skonstruowany,że na zewnątrz posiada trwałą celulozową otoczkę , którą nasz organizm nie potrafi wystarczająco szybko usunąć , aby skorzystać z wnętrza pyłku, w którym są zawarte cenne składniki odżywcze
W minionych latach próbowano np mielić pyłek pszczeli, jednakże okazało się ,że po pierwsze mielenie powoduje tylko rozbicie obnóży pszczelich na pojedyncze ziarna pyłkowe a także towarzysząca temu procesowi wysoka temperatura powoduje zabicie cennych składników odżywczych w pyłku.Taki zmielony pyłek tracił więc na wartości odżywczej dość dużo , jednakże niektórzy ,mielą go do dzisiaj, nie zdając sobie z tego w ogóle sprawy .
Drugim sposobem jaki ludzie stosowali to było namaczanie w ciepłej lub gorącej wodzie lub mieszanie pyłku z miodem. W obu tych przypadkach również pszczeli pyłek kwiatowy przy spożyciu ma niewielką wartość odżywczą od kilku do kilkunastu procent.
W związku z tym ,że występują trudności w uzyskaniu całości składników odżywczych z pszczelego pyłku kwiatowego opracowano metodę mikronizacji czyli rozdrobnienia pyłku do wielkości ziaren na poziomie mikronów, która pozwala na wykorzystanie około 95% wartości odżywczych . Metoda ta jest metodą niskotemperaturową rozdrabniania i w związku z tym nie dochodzi do unicestwienia składników odżywczych w pyłku tak jak w przypadku mielenia, jak również poziom rozdrobnienia jest dużo większy.
Tak przygotowany pszczeli pyłek kwiatowy można spożywać w różny sposób np : z sokiem, miodem, mlekiem, dodać do zupy. Spożycie samego pszczelego pyłku kwiatowego też jest możliwe, jeśli komuś nie przeszkadza jego smak ( po jakimś czasie można się przyzwyczaić ).W rozmowach z ojcem twierdził on,że spożywać pyłek powinno się na około 15-30 minut przed spożyciem posiłków, nigdy w czasie trwania posiłków . W moim przypadku spożywam pyłek po posiłkach od 30-90 minut .Uważam ,że reguluje on w moim wypadku dodatkowo trawienie pokarmów ( z własnych doświadczeń pozwalając na szybsze skuteczniejsze ich trawienie w przewodzie pokarmowym ). Zauważyłem ,że nie odczuwam wtedy obciążenia po posiłkach ale to jest tylko moje odczucie być może związane z aktywnym trybem życia.
W moim przypadku dodaje pszczeli pyłek kwiatowy mikronizowany do soku marchwiowego, pomieszam i wypijam 2 razy dziennie po łyżeczce do herbaty przez cały rok.W sytuacjach, gdy wiem ,że potrzeba będzie wykonania dużego wysiłku fizycznego lub psychicznego ( nauka , spodziewany stres itp )spożywam dawkę po łyżce stołowej 2 x dziennie .Te spostrzeżenia osobiste które tutaj opisałam na końcu tego artykułu są wynikiem badania na własnej osobie działania pszczelego pyłku kwiatowego w okresie ok 9-10 letnim .Uważam ,że każda osoba która chciałaby skorzystać z pszczelego pyłku kwiatowego w profilaktyce zdrowotnej jak i w samoleczeniu,powinna dostosować ilości spożywane kierując się ogólnie znanym dawkowaniem jak również własną intuicją w doborze ilości spożywanego pyłku kwiatowego, zważywszy na potrzeby własnego organizmu.
Tym razem spróbuję przybliżyć temat oddziaływania pszczelego pyłku kwiatowego na regulacje i zmniejszenie poziomu cholesterolu w organizmie .Po zapoznaniu się z artykułem naukowym pt ” Hepatoprotekcyjne oraz hipolipidemiczne działanie lipidowego ekstraktu z pyłku kwiatowego u androgenizowanych szczurów ” napisanym między innymi przez mojego ojca Prof. Ryszarda Czarneckiego z UJ doszedłem do wniosku,że wnioski płynące z badań naukowych mogą być przydatne dla szerszego kręgu osób, szczególnie jeśli chodzi o tzw zły cholesterol ,który często doprowadza do znaczącego pogorszenia jakości życia i jego skrócenia.
Cholesterol który mamy w organizmie dzieli się na dwie frakcje LDL ( Low density cholesterol ) i HDL ( high density cholesterol ) . Cholesterol to związek lipoproteinowy, który jest potrzebny w wielu funkcjach życiowych naszego organizmu, otrzymujemy go drogą pokarmową i organizm sam dokonuje jego syntezy . W badaniach naukowych stwierdzono, że obie frakcje muszą się zrównoważyć , aby człowiek był zdrowy. Dowiedziono,że zbyt wysokie stężenia cholesterolu LDL ( spowodowane np złą dietą, ) powodują narastanie blaszki miażdżycowej na wszystkich naczyniach krwionośnych oraz w sercu .Konsekwencją może być np . uszkodzenie serca , niedokrwienie części ciała .
W związku z tym,że mojemu ojcu udało się dokonać ekstrakcji pszczelego pyłku kwiatowego na drodze chemicznej , a podobne ekstrakty już wcześniej na drodze biologicznej wykonywali Szwedzi , zależało mu na przeprowadzeniu badań porównawczych na zwierzętach doświadczalnych pod kątem wpływu pszczelego pyłku kwiatowego na zabezpieczenie zdrowia zwierząt , co dałoby podstawy do dalszych badań w kierunku możliwości zabezpieczenia zdrowia ludzi .
Zwierzętom doświadczalnym podawano testosteron, a które to wcześniej spożywały przez kilka tygodni pszczeli pyłek kwiatowy. Okazywało się ,że zwierzęta te były odporne na podanie dawek testosteronu, Pszczeli pyłek kwiatowy ochraniał wątrobę i obniżał poziom właśnie cholesterolu, normalizując jego poziom. W badaniach porównywano wyniki zwierząt w dwóch grupach, jedna z nich otrzymywała tylko pszczeli pyłek kwiatowy ( ekstrakt lipidowy ) a druga otrzymywała lek ( wytwarzany drogą chemiczna ), który tak jak i pyłek zabezpieczał wątrobę zwierząt doświadczalnych .Tylko w grupie zwierząt którym podano pszczeli pyłek kwiatowy zauważono obniżenie poziomu cholesterolu do poziomu właściwego dla zwierząt całkowicie zdrowych.
We wnioskach z pracy opisano dosłownie :” Ponadto wykazana aktywność anycholesterolowa i antytrójglicerydowama nie tylko znaczenie poznawcze , ale może mieć duże znaczenie prognostyczne dla badanego ekstraktu lipidowego wyosobnionego z pyłku kwiatowego jako potencjalnego leku w regulacji gospodarki tłuszczowej u ludzi.”
Ogólnie od siebie chciałem dodać,że najlepszym sposobem na normalizację poziomu cholesterolu jest zdrowa dieta ( w moim przypadku dieta śródziemnomorska, wegetarianizm . ograniczenie pokarmów zwierzęcych) oraz dużo aktywności ruchowej ( sport rekreacyjny, wyczynowy itp ).W przypadku aktywności ruchowej organizm sam reguluje się – w tym poziomy takich substancji jak cholesterol. Oczywiście spożywanie pszczelego pyłku kwiatowego pomaga też na wykonywanie tej dużej ilości aktywności fizycznej o której wspomniałem.